Byłem wczoraj ze Sławkiem przy Warszawskim MPWiK, dostęp do wody bardzo dobry, choć drzewa, które normalnie leżą na piasku są jeszcze w wodzie:
Powoli wynurza się też kłoda przy krzaku, na której można latem wygodnie usiąść:
Po drugiej stronie sporo piachu:
I tu pytanie: da radę tam wejść? Trzeba będzie coś wyknuć.
A co do rybek, to rozłożyliśmy się z DS-ami, a że nic się nie działo, to próbowaliśmy jakoś zaczarować te ryby. Sławek się nudził więc polazł w krzaki po jakieś magiczne artefakty i do dzieła

Chyba coś robiliśmy nie tak: albo ta woda święcona była jakaś chrzczona, albo pierdzenie na rurze nie podpadło im do gustu bo efektem była

Swoją drogą to niezłe rzeczy Wisła z nurtem niesie

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz